Mandarynkowe szaleństwo
08:35Mój mandarynkowy chłopiec...jestem z niego naprawdę dumna.
W dniu wczorajszym nastąpił przełom w żywieniu niejadka Tymka...odważył się spróbować ziemniaków, marchewki i mandarynki :)
Co prawda podeszły mu TYLKO mandarynki i to w takim stopniu że wcisnął ich...12!!
Dziś od rana mandarynkowe szaleństwo trwa, a szczęśliwa matka nakupiła 5 kg mandarynek i niech dziecko je, na zdrowie :)
1 komentarze
Ej mamo, ależ on urósł, kiedy, ja się pytam kiedy? boski jest!<3
OdpowiedzUsuń