Tata

15:11

Twarda baba będę. Nie będę łez ocierać pisząc ten post.

Tata.

Nie był obecny w moim życiu.
Nie wiem jak to jest mówić do kogoś "tato" i czuć się przy tej osobie bezpiecznie.
Nie wiem jak to jest mieć swoje małe tajemnice z tatą.
Nie wiem jak to jest czuć się bezgranicznie kochaną przez tego którego powinnam nazywać tatą.

Ale moje dziecko wie.

I wspaniałe są te momenty, gdy rano Tymek przychodzi do nas do łóżka ( częściej w sumie jest przeze mnie przynoszony ;) ) i delikatnie budzi mnie głaskaniem po policzku, słowami "kokam cię mama" i uważaniem by nie obudzić taty. A gdy tylko widzi, że tata się przebudza, wskakiwanie na niego i krzyczenie "tata budzi!" i ten wyraz cierpliwości w oczach mojego G, który jest nerwusem....oj jest. I śpiochem. A do tego małego człowieka ma niesamowite pokłady cierpliwości i czułości.
Te ich poranne wygłupy w łóżku, nie jednokrotnie polegające na tym że na raz, dwa, trzy rzucamy się na mamę. Te ich małe, wspólne tajemnice szeptane do ucha.
I momenty w ciągu dnia, gdy Tymek na każdy dźwięk domofonu podskakuje radośnie z pytaniem czy to tata.
I powroty do domu, gdy biegnie do drzwi, bo jest, już wrócił, jego ukochany
Tata.
I ta chwila dzisiejszego wieczora, gdy leżeli razem, a G uczył go nazw samochodów, młody milił literki a on i tak był w tym momencie najdumniejszym ojcem na świecie.
Granie w piłkę, zabawy lego, autami i ciufciuą- to wszystko jest ich. Tylko ich.

Bo mój G jest wspaniałym tatą.
I za to kocham go jeszcze mocniej każdego dnia.













You Might Also Like

2 komentarze

  1. Pięknie napisane, cudowne zdjęcia ! Są wspaniali :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o u nas Wiki też jak słyszy domofon to tylko krzyczy TATA:P

    OdpowiedzUsuń

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images