Bracia...

04:50

...z jednej matki i jednego ojca.
Tak podobni, a tak różni jednocześnie.

Od kiedy Franek pojawił się na świecie, wszyscy w tym i ja, przyznaję się bez bicia, szukają w nim podobieństwa jak i różnic do Tymka.
I jak dla mnie to dziubki mają bardzo podobne.

Ale zachowanie, "obsługa" Franka jest uuu...zupełnie inna od tego które sprezentował ( taaak, nie można tego inaczej określi, bo było to złote dziecko) nam Tymek.
Tak więc, przy Franku odkrywam opatulanie dziecka, odkrywam że dziecko może chcieć abym z nim tańczyła i będzie przy tym milknąc w sekundę. Odkryłam że spacery wcale nie muszą być sielanką, a mogą być okupione płaczem...bo są o godzinę za wcześnie.
Odkryłam również czym są kolki- na szczęscie już o nich zapominamy ( tfu, tfu!)

I pomimo tego, że zmęczona jestem przeokrutnie a posta tego piszę patrząc ledwo na oczęta me, cieszę się że synowie moi się tak różnią...bo Tymek jest jedyny w swoim rodzaju. W swej delikatności, wrażliwości jak i w swej wyobraźni i spojrzeniu na świat.


You Might Also Like

0 komentarze

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images