2 miesiące

03:17

I za nami 2 miesiąc życia Franusia :)
Gdyby nie skoki rozwojowe i towarzyszące im potrzeby noszenia, lulania, oraz pobudki co godzinne w nocy można by rzec że Franuś jest dzieckiem idealnym :) Ale że dzieci idealnych nie ma...to cieszy nas wszystko to co mamy w naszej codzienności wraz z Frankiem :)

Franusiowy drugi miesiąc :
- jestem coraz bardziej towarzyski :) Uśmiecham się do każdej osoby która trzyma mnie na rękach, bądź podchodzi by ze mną "porozmawiać" :)
- Uśmiechy...o właśnie, te sprzedaje od samego rana, najbardziej jednak buzia rozpromienia mi się na widok mamy oraz Tymka, on ma zawsze coś ciekawego do opowiedzenia ;)
- zaczepiam wszystkich swoim słodkich gruchaniem, gugam na całego i to coraz głośniej
- a bawić najbardziej lubię się sam na macie czy to w łóżeczku gdzie są moje grzechotki, zaczepiam je sobie rączkami wprawiając je w ruch i...znów mi się buźka rozpromienia :)
- polubiłem również wreszcie kąpiele, gdy tata mnie kąpie już nie krzyczę, teraz już rozumiem że moje rączki to są MOJE rączki i nie odczuwam już strachu gdy jestem w wanience, a wręcz odprężam się :)
- jestem również małym siłaczem, główkę trzymam już stabilnie- no dobra czasem mi ucieknie, ale i tak wszyscy podziwiają jaki jestem silny :) mama mówi że trochę zwariowałem bo gdy leżę na jej kolanach buźką do niej to próbuję sam główkę dźwigać do siadania, ale ponoć tak jeszcze robić nie mogę...hm, dlaczego?
- lubię spać...oj bardzo lubię, ale najbardziej to jednak w chuście gdy mnie mama nosi, oraz w nocy obok mamy mamy...ogólnie jestem małym przytulaskiem mamy :)
A to ja 2 miesięczny Franek :)










You Might Also Like

1 komentarze

  1. Droga pani Sandro, jak się cieszę, że mogłam na panią znów trafić w internecie. Może mnie pani pamięta lub nie, kiedyś bardzo często komentowałam u pani na fotoblogu zdjęcia, wspominałam nawet co nieco o tym, że niebawem będę mieć siostrzenicę (to było pod koniec 2011 roku), a co najciekawsze - też interesowałam się fotografią. Chociaż... nie powinnam w sumie mówić, że interesowałam, ponieważ nadal bardzo interesuję, ale - do rzeczy! Nie wyobraża sobie pani, jak wielkim zaskoczeniem było dla mnie wejście na bloga, a potem zobaczenie małego Franka. Uśmiechałam się jak głupia do monitora, to jeden z najsłodszych maluchów, jakie w życiu widziałam, aczkolwiek naprawdę byłam zaskoczona. Cóż, miałam na głowie tyle zajęć związanych ze szkołą, później maturą, teraz studiowanie... Wielkie gratulacje! Niech Franuś rośnie zdrowo, a Tymek będzie wspaniałym braciszkiem. Swoją drogą - chłopak ma talent do robienia zdjęć, pewnie wyrośnie kolejny, utalentowany fotograf. Proszę trzymać się ciepło całą rodzinką!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images